Translate

piątek, 3 lipca 2015

Rozdział trzeci "Walka z dawnym wrogiem"

HEJO!  ROZDZIAŁ WCZEŚNIEJ NIŻ MÓWIŁAM,ALE MIAŁAM TROCHĘ CZASU ^^
TEN ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ WSZYSTKIM MOIM CZYTELNIKOM ,A ZWŁASZCZA WIKTORII KOT,MARCIE FROST I KINI ZA TO,ŻE TO KOMENTUJECIE (jeżeli ktoś komentuje a go nie wymieniłam to przepraszam) I DZIĘKUJE,ŻE WOGÓLE CHCE WAM SIĘ TO COŚ CZYTAĆ  ;D

                                                  MIŁEGO CZYTANIA !


ELSA



Po mojej "przemianie"  nie tylko wyglądałam inaczej,ale też się inaczej zachowywałam.Polubiłam Mroka i chociaż nie raz miał napady agresji,to traktuję go prawie jak ojca. Zaczęłam nienawidzić strażników marzeń tak jak czarny pan.Próbuję z tym walczyć,ale czuję, jak powoli czarna magia wypełnia moją duszę od środka.Zauważyłam,że,gdy włancza się u mnie instynkt mordercy te dziwne cięcia na moim karku  barwią się na czarno,natomiast,gdy chwilę jestem świadoma swoich czynów rany tlą się żarzącą czerwienią.A najgorsze jest to,że nie pamiętam mojej przeszłości,wspomnień,nie wiem dlaczego..Całe przeszłe dwa tygodnie spędziłam na treningach  oraz na nauce panowania nad swoją mocą.Mrok wytłumaczył mi,że te chwilowe niekontrolowanie mocy to nic innego niż nadmiar energii,która zbiera się we mnie.Poradził mi też żebym w momentach,w których przeczuwam,że zaraz ta energia ze mnie wyjdzie pod postacią nieokiełznanej mocy lodu lub śniegu wyszła w bezpieczne miejsce i tam ją uwolniła.To mi naprawdę bardzo pomogło.Mimo tego,że zmusza mnie do walki ze strażnikami marzeń to jestem mu wdzięczna za pomoc jakąkolwiek mi dawał.

Dzisiaj dosyć wcześnie obudziło mnie stukanie w drzwi.To znaczyło,że Mrok chce mnie widzieć w swoim gabinecie. Szybko się uwinęłam z porannymi czynnościami i ruszyłam w dół schodami,potem korytarzem w prawo i zapukałam do drugich drzwi po lewej stronie.
-Proszę wejść!-rozległo się.Delikatnie nacisnęłam klamkę od czarnych jakby skórzanych drzwi i weszłam do środka.Mrok siedział skórzanym ciemnym krześle przy drewnianym biurku tego samego koloru.Gestem pokazał mi żebym usiadła na krześle  przed nim.
-Witaj Elso zapewne ciekawisz się dlaczego tak wcześnie cię tu zawołałem-
-Tak,w końcu jest dopiero po piątej-odpowiedziałam.
-Wiem, ale moim zdaniem nie ma co czekać.Dużo już ćwiczyłaś,jesteś gotowa.-
-Nie rozumiem.Do czego jestem gotowa?-nie wiedziałam o co mu chodzi.
-Do walki ze strażnikami marzeń-oznajmił spokojnie.-Wreszcie się na nich zemszczę!-
byłam trochę przerażona,bo nie chciałam nikomu robić krzywdy.Jednak ta druga przeważająca część mnie cieszyła się,że się zemści za zostawienie samej.Cieszyła się,że w końcu strażnicy marzeń zapłacą za wszystkie moje gorzkie łzy.Jenak nie mogłam sprzeciwiać się mrokowi,ponieważ za to może spotkać mnie surowa kara.
-To kiedy będziemy z nimi walczyć?-westchnęłam
-Czekaj na mnie w tej dużej sali  na  drugim piętrze i bądź gotowa.Ja idę odwiedzić moich wrogów- drugie zdanie powiedział jakby z rozmarzeniem i morderczym uśmiechem.
Mój pan zniknął,a ja powolnym krokiem udałam się w wyznaczone miejsce.Po drodze podziwiałam płaskorzeźby.Uwielbiałam sztukę. Po dotarciu obejrzałam salę.Była ogromna,ale nic w niej nie było,nic..Tak jakby była przygotowana do walki.No cóż,pozostało mi czekanie..



JACK


Byłem zły na strażników,bo mieli przede mną tajemnicę.Ja przed nimi nic nie ukrywam,bo nawet nie mogę,zawsze jakoś się dowiedzą. Zeszłem na dół w celu zjedzenia śniadania.Niestety oni też tam byli..

-O,Jack,witaj,...jak się spało?-zapytał z zakłopotanym uśmiechem North.Jednak nie zamierzałem mu odpowiadać.Zacząłem jeść naleśniki z czekoladą przyniesione przez elfy.
-Jack,nadal się gniewasz?-zapytała się zmartwiona Ząbek.
-Nie,skądże,a po cóż miałbym być na was zły?-zapytałem z ironią.
-No to fajnie,bo wiesz minęły już dwa tygodnie,a ty nadal strzelasz fochy..-zdawkował uszaty.
-Wy nie wiecie co to... co to jest?-nagle zauważyłem czarny piach.-Czy to to co myślę?-zapytałem zaniepokojony.
-Chyba tak..-powiedział również zmartwiony North.Wirujący piach zniknął a zamiast niego pojawił się:
-Mrok,czego tu chcesz?!-zapytałem wkurzony.Złość na współpracowników zeszła  na drugi plan.
-Ja?Ja chciałem tylko wam powiedzieć,że powstałem i jestem jeszcze silniejszy,a i jeszcze,mam tą dziewczynę,o którą tak bezskutecznie walczyliście gdy była mała.
-Mroooooooook!!!!!!-wszyscy udaliśmy się w pościg za nim.Mieliśmy małe opóźnienie,bo tylko ja i wróżka zębowa umiemy latać,reszta musiała wziąć sanie świętego.Po nie najkrótszym pościgu Mrok zniknął przed jakimś ogromnym czarnym zamkiem.Zając wysadził przeciwległą do nas ścianę "jajkiem bombą".Wlecieliśmy przez otwór.Mrok stał na przeciw nas, koło niego jakaś dziewczyna.Miała czarny gruby warkocz,spadający na lewe ramię i białą skórę.Ubrana była w czarą suknie na trzy-czwarte.Była chyba przerażona czymś,nie wiem.
-I co, podoba wam się mój nowy dom?-zapytał z  wyższością.
-A co z twoją dziurą?Zawaliła się?-zapytał kpiąco zając.
Mrok  spojrzał na nas gniewnie. Powiedział coś do tej dziewczyny, a ona podeszła do nas bliżej. Powiedziała do nas "przepraszam" z miną wyrażającą to samo słowo.Ten debil(mrok)musiał coś jej zrobić!Nie wiedziałem tylko dlaczego nas przeprasza.Nie minęło jednak kilka sekund,a uzyskałem odpowiedź.Podniosła ręce,a z podłogi zaczęły wyrastać lodowe sople. Nie wierzę ona ma tę samą moc co ja!Nie jestem sam! Z zamyślenia wyrwała mnie lecąca wprost na mnie kula śniegu,ogromna kula śniegu!Nie wierzę ten debil wykorzystuje dobrą moc do złych czynów,a my musimy z nią walczyć!Tym razem z burzliwych myśli wyrwał mnie lecący w moją stronę sopel lodu.Szybko odskoczyłem na bok.Nie wiedziałem czy użyć swojej mocy,popatrzyłem się na Northa,a on pokiwał głową,jakby wiedział o co mi chodzi.Popatrzyłem znowu przed siebie i zmarszczyłem brwi.Strzeliłem iskrą lodu.Ona zmarszczyła również brwi i chyba się wkurzyła bo zaczęła jak opętana strzelać w nas na przemian soplami lodu i ogromnymi kulami śniegu. Z impetem tupnęła nogą w podłogę,a ta pokryła się warstwą lodu.Strażnicy wraz z Mrokiem poślizgnęli się ale ja i ta dziewczyna nadal staliśmy nieugięci.wokół niej rozpętała się śnieżna zawierucha.Gdy Mrok już wstał trochę pomógł nieznajomej strzelając w nas koszmarami.Reszta strażników ruszyła ze mną na "złą dwójkę".Niestety przegrywaliśmy,było widać,że długo trenowali swoje zdolności.Moi współpracownicy polegali i powstawali,ja na szczęście zdolnie wymijałem przeszkody.Nieznajoma przyszpiliła Zębuszę,piaska i królika wielkanocnego do ściany soplami lodu,a święty oberwał koszmarami,ja je omijałem,co Mroka wkurzało.Byłem już naprawdę wściekły.Kilka razy oberwałem lodem od "złej nieznajomej",ale to nie wielkie szkody.Odwróciła się by skrzywdzić budzącego się Northa. Rzuciłem w nią śnieżką.Oberwała od tyłu,więc nie mogła nie dostać śniegiem.To ją na chwilę zatrzymało.Podbiegłem do Mikołaja.Powiedziałem mu żeby uwolnił reszte,a ja zajmę się Mrokiem i jego pomocniczką.Zgodził się,po czym pobiegł do reszty strażników.Ja zatrzymywałem ciosy tamtej dwójki.Na początku nie szło mi najlepiej.Ale później trafiłem nieznajomą w głowę dużą śnieżką.Miałem okazję by ją pokonać.Podczas jej nieuwagi podbiegłem do niej i pdłożyłem jęj mój kij pod nogi.Ona się zachwiała  i bezwładnie opadła na pokrytą lodem podłogę.Burza śnieżna ustała.Dziewczyna chyba straciła przytomność,a z jej czoła poleciała obficie stróżka krwi.Chwilę potem wspólniczka czarnego pana leżała w kałużyczce  własnej krwi.




                                                                  UWAGA!!

CHCIAŁABYM JESZCZE WAS PROSIĆ O KOMENTARZE,BO TO DZIĘKI NIM PROWADZĘ CHYBA JESZCZE TEGO BLOGA.WIĘC TEN KTO CZYTA NIECH PISZE KOMENTARZE!PRZECIEŻ NIE PROSZĘ WAS O WIELE.


                                                                                                    ~  Passion forever ~

10 komentarzy:

  1. Jestem! Przeczytałam wszystkie posty! Reklamy na moim blogu mi nie przeszkadzają, są wręcz mile widziane. Trzeba się jakoś wybić, a tak założyć bloga i czekać na mannę z nieba to niezbyt dobry pomysł. Wiem, że to nie najlepszy wstęp, ale chciałam powiedzieć, że czasami mylą Ci się formy i zamiast w pierwszej piszesz w trzeciej, ale to tylko drobny, nic nie znaczący błąd. Tak to bardzo mi się podoba tylko wygląd leciutko mnie drażni. Tylko nie zrozum tego źle. Opowiadanie mi się bardzo podoba, udzielam tylko rad. Napewno będę czytać dalszy ciąg. Weny i czekam na next'a!

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg!! Podoba mi się *-* oczywiscie czekam az Jack przejmie sie tą złą dziewczyna xd Weny życzę! ;* przy okazji zapraszam na mojego bloga :3 jelsa-chlodna-milosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zostałaś nominowana do LA!!! info u mnie>>> http://jelsa-chlodna-milosc.blogspot.com/2015/07/nominacja-do-la.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiktoria Jabłońska cieszę się,że ci się podoba,a rady i uwagi powinny być wszędzie mile widziane.Chciałam tylko się spytać co cię drażni konkretnego w wyglądzie bloga,może coś zmienię ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Aria Elsa Sparkle cieszę się,że podoba ci się historia,ale tak jak jest w tytule bloga najpierw między jesą będzie nienawiść,później przyjaźń no a później oczekiwana miłość ;D .Noi dzieenki za nominację :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Ai jeszcze pytanie : może wy maacie jakieś swoje pomysły na ciąg dalszy? (wene oczywiście mam ale pomyślałam,że może będziecie mieć fajne pomysły ** )

    OdpowiedzUsuń
  7. a no i jeszcze Aria Elsa Sparkle z chęcią odwiedzę bloga,ale jeżeli nie będe komentować to się nie fochaj,czytać będe i tak,bo moją pasją jest pisanie opowiadań,jak i ich czytanie >.<.Więc pamiętaj jedno napewno masz już stałą czytelniczkę '+'

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurwa, jest rozdział xD
    Sorki, że nie było mnie wcześniej - byłam żajęta :3
    Danke du za dedyk <3
    Masz w moim królestwie dożywotni przywilej [chyba, że mi zaleziesz za skórę xD]
    Rozdział zajebisty <3
    Pozdrawiam i
    Pa!

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG!!! I co teraz z Elsa? Co sie z nia stanie? No, najprosciej po prostu przeczytac nastepny rozdzial :D

    OdpowiedzUsuń