z dedykacją dla wszystkich nowych czytelników :*
JACK
Właśnie szliśmy do Yeti, które przygotowywały sanie do lotu. Ja szedłem z przodu podrzucając swoją drewnianą, teraz na wpół zamarzniętą laskę do góry.North szedł za mną, a na rękach dźwigał tą dziewczynę.Matko! No i po co on ją ratował teraz mamy tylko więcej roboty! Nie to,że nie lubię nikogo ratować,bo lubię,ale...Ja nawet polubiłem tą dziewczynę, znaczy na początku, bo później wściekłem się, za to jak skrzywdziła strażników..No i co z tego, że była pod zaklęciem Mroka, przecież nawet nie próbowała się bronić.Jakaś słaba..No bo co z tego, że prawie nas zabiła to MY WYGRALIŚMY! A ona poległa. Czując tą satysfakcję aż się uśmiechnąłem.
-A tobie co tak wesoło?- zapytał mnie święty.
-Co?..aaa...nie, nic. Nie za ciężko ci?- zapytałem trochę z ironią.
-Nie, powiem ci, że ona jest nawet lekka. Masz sam zobacz-
-Co? O co ci cho..- nie dokończyłem, bo North wcisnął mi w ręce bordowo-brązowy worek z tą dziewczyną.
-Co? Po co mi to coś dajesz?!- byłem zły, nawet miałem myśli by ją upuścić, postanowiłem jednak, że jak na razie nie będę aż tak niemiły -Ał !!
-Haha.. dostałeś kuksańca od dziewczyny!- North zaczął się śmiać .
-Macie mnie tak nie nazywać, rozumiecie?! A w ogóle to mnie stąd wypuśćcie!- dziewczyna zaczęła się wiercić. Nie była ciężka, tu musiałem przyznać brodatemu rację, ale tak się wierciła, że nie mogłem jej utrzymać.
-Ej ty! Możesz się tak nie wiercić!- krzyknąłem do niej, a raczej do worka.
-A wypuścicie mnie?- Popatrzyłem na Northa. On pokręcił przecząco głową.
-Nie-
-To nie!- Krzyknęła i zaczęła się wiercić jeszcze mocniej.
Dobrze, że już podchodziliśmy do sań. Rzuciłem ją na przednie siedzenie obok mikołaja, że by ją pilnował, bo mi się nie chciało.
-Ał!!- znowu wydobył się krzyk z worka.
-Jack, po co ją rzucałeś-
-Bo nie chciało mi się podchodzić bliżej- wyszczerzyłem swoje śnieżnobiałe zęby.
North usiadł koło worka, a ja z tyłu.Tylko, że nie siedziałem, raczej leżałem na miękkiej tapicerce w kolorze purpury.
-Wio!!- North krzyknął, a renifery ruszyły.- To gdzie mieszka ta twoja siostra?
-Góry? Góry są w Arendelle- znowu worek jakby przemówił do nas.
Po tych słowach North zaśmiał się. Wyjął ze wewnętrznej kieszeni czerwonego płaszcza średniej wielkości szklaną kulę. Rzucił ją przed siebie w powietrze i głośno wypowiedział
-Zamek w Arendelle!-
-Co?! Mówiłam przecież, że nie do pałacu tylko w góry!- histeryczka w lnianym worku znowu wrzeszczała. Powoli doprowadzało mnie to do szału!
* * *
Powoli dolatywaliśmy do celu. Dzięki palącym się gdzieniegdzie pochodniom można było zobaczyć choć trochę otoczenie. Wszystko wyglądało jak w średniowieczu..Gdy już wylądowaliśmy na chyba zamkowym dziedzińcu North zbliżył się do wiercącego worka i odwiązał czerwoną wstążkę.Kiedy już czarnowłosa z niego wyszła w obu dłoniach miała ogromną śnieżkę.
-Dobra, to który mnie wpakował do tego wora?- zapytała podrzucając białą kulę,no była trochę zła..
-Tak w zasadzie to nie był żaden z nas- uśmiechnął się święty z ulgą.
-A kto?-
-Jeden z Yeti, no ale go tu nie ma, więc... Ał ! Ato za co?!- krzyknął otrzepujący się ze śniegu mikołaj. Zawtórowały mu moje śmiechy.
-To oddasz mu jak wrócisz-odpowiedziała.
-Idziemy do twojej sostry-
-Co?! N-nie! J tam nie idę,nie mogę!-
-Ale musisz-
-Ja nie mogę spotkać mojej siostry, zrozum- powiedziała błagając.- Nie mogę znowu jej skrzywdzić..- dokończyła prawie niesłyszalnie.
-No ale musimy..-powiedział North i złapał ją w pasie.
Bardzo mi się chciało z nich śmiać, bo to wyglądało tak jakby święty nosił na lewym ramieniu worek.
ELSA
Gdy już "szanowny pan święty mikołaj" raczył mnie postawić na ziemi zorientowałam się,że stoimy tuż przed bramami zamku. Cofnęłam się krok za chyba.. Northa( jeszcze nie do końca zapamiętałam jak ma na imię).On podszedł bliżej i zapukał głośno dwa razy w bukowe ciemne drzwi. Dosłownie chwilę później przed nami stanął jeden ze strażników [nie mylcie ze strażnikami marzeń- dop. aut.] miał na sobie złoto-purpurowy mundur.
Popatrzył się na chłopaków z ukosa, ale gdy zobaczył mnie momentalnie zmienił swój nastrój. Zaczął mówić coś "Wróciła!", "Królowa się znalazła!!" .
-Dobry wieczór, niech pan szybko zawoła Annę-polecił białobrody.
Strażnik tak szybko jak zniknął, tak szybko się pojawił z jakąś dziewczyną. Od razu poznałam te truskawkowe bląd włosy. To była Ania!
Siostra, gdy tylko spojrzała na mnie szeroko się uśmiechnęła,obnażając swoje białe zęby. Jej jasnoniebieskie wielkie oczy zabłyszczały. Od razu mnie przytuliła pozbawiając możliwości oddychania. Jak na złość w tym też czasie rana na barku zaczęła mnie piec...uuu..niemiłosiernie!!
NO HEJ!
ROZDZIAŁ KRÓTKI,BO UZNAŁAM,ŻE NAJLEPSZY MOMENT NA KONIEC TO TEN.
NIE CHCĘ ŻEBYŚCIE SIĘ MARTWILI, WIĘC MÓWIĘ, ŻE KOLEJNY ROZDZIAŁ PRAWDOPODOBNIE W PONIEDZIAŁEK, NO MOŻE JUTRO ALE SZCZERZE WĄTPIĘ. RACZEJ W PONIEDZIAŁEK, MUSZĘ WSZYSTKO PRZEMYŚLEĆ ŻEBY NIE WYSZEDŁ KOSZMAR xP .
MAM PYTANIE : JAK NARAZIE PODOBAJĄ WAM SIĘ MOJE ROZDZIAŁY? ZALEŻY MI NA WASZEJ OPINI!
JEZCZE RAZ PROSZĘ O GŁOSOWANIE W ANKIECIE, PROSTE CZYTASZ=GŁOSUJESZ POPROSTU CHCĘ WIEDZIEĆ KTO MNIE CZYTA.
I JSZCZE JEDNO,A MOŻE WY MACIE JAKIEŚ POMYSŁY NA CIĄG DALSZY? KAŻDY MĄDRY POMYSŁ JEST FAJNY.TO NAPISZCIE W KOMENTARZACH.
DOBRA NIE ZAWRACAM WAM JUŻ GŁOWY, PA! ^^
~ Passion forever ~
Rozdziały mi się podobają, aczkolwiek chcialabym troszkę szybszej akcji. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńRozdziały są super ale zgodzę się z duszyczką wyżej - jest troszku za wolno ;P
OdpowiedzUsuńCo do pomysłów, na razie żadnych nimam. Ale, gdy tylko coś mi zaświta, dam ci znać (;
Pozdrawiam i
Dobranoc!
~Infernal Queen~
Ta... Rozdziały dobre. Opisy i tak dalej i podoba mi się nastawienie Jacka do Elsy ^^ Jak na razie bardzo mi się podoba twój styl pisania i nie mam zamiaru opuszczać tego bloga.
OdpowiedzUsuńTak, rozdziały bardzo się podobają! Pomysłu narazie nie mam... Jestem baaardzo ciekawa co będzie dalej ^^
OdpowiedzUsuńWspaniały... Rozdziały genialne, mi się wszysciusko podoba :-) życzę weny ;-)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie komałam, ale się zgubiłam! XD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i czemu w takim momencie?! Czekam na next!
Rozdzial - cudo! Dziekuje za nominacje..... mialo to byc pod poprzednim postem, ale tutaj tez sie chyba liczy, hmm? No dobra, czytam dalej, bo mnie ciekawosc zjada... no i che wiedziec jak Jack zareaguje na Anie :)
OdpowiedzUsuń