Translate

sobota, 19 września 2015

Rozdział dwudziesty "Bogini mroku i złych wspomnień" + pytania

.. i zobaczyłam Olafa. [Ale was zmyliłam, haha xP dop.aut.] Wystraszyłam się, bo miał poprzestawiane części ciała i przerażoną minę.
-Olaf! Co ci się stało?!- przykucnęłam przy nim. Zacisnęłam mocno moje lodowate dłonie. To mój twór. JA wprawiłam go w życie. Dlatego JA muszę go chronić. Przecież cząstka mnie jest w jego istocie.
-Oo.. Elsa ledwo co zdołałem uciec!- wydawał z siebie zasapany odgłos. 
-Uciec od kogo?- denerwowałam się coraz bardziej, a moje już sine palce jeszcze mocniej wbijały się w równie zimne i blade dłonie, co nieboszczyka.
-Od.. Puszka..- sapał dłuższą chwilę, po czym uspokoił się i rozpromienił.-No. To może ja zacznę od początku- pokiwałam powoli zgodnie głową.-Wczoraj po wizycie w pokoju tego białowłosego dziadka z tą dziwną laską [Chodzi mi o jego drewniany kij. dop.aut.] wyszedłem z zamku, bo w oknie, z którego widać  obrębek gór zobaczyłem jakąś śnieżycę. Okazało się, że to nasz Puszek! Ale miał dziwnie zielone oczy i wogóle był jakiś inny. On, nie wiem czemu, wkurzył się i ukazał te swoje ogromniaste lodowe kolce, z których kapała jakaś dziwna zielona maź! Jakby jad z kolców jadowitego węża jakiegoś, czy co!- naprawdę byłam zdziwiona. To prawda?
-Co?-
-No mówię przecież co, słuchaj mnie. Puszek zaczął mnie gonić. Ledwo uciekłem! A i jeszcze, twój lodowy pałac trochę się zmienił. Lód zabarwił się na zieleń i czerń. To coś strasznego mówię ci!- rozluźniłam dłonie, pozostawiając lekko rozdartą skórę. Wiedziałam, że ją uszkodziłam, bo te miejsca bardzo mnie piekły. Starałam się jednak stłumić ten ból. Odchyliłam się lekko do tyłu, a moje źrenice chyba w pełni pokryły turkus tęczówek.
-A-ale przecież puszek zginął- stwierdziłam, dopiero teraz sobie o tym przypominając.-Nie mogłeś, więc go widzieć, a co dopiero uciekać przed nim- z moich śliwkowych ust padło kolejne wiarygodne stwierdzenie.
-Wiem, ale mówię, że go widziałem! Nie wierzysz mi?- zapytał patrząc na mnie szklącymi oczami.
-Wierzę ci. Tylko, jakim cudem nasz śnieżny stworek żyje?- to pytanie teraz zajmowało moje myśli. To niemożliwe..
-No nie wiem, ale chyba musisz tam pójść, bo coś mi się wydaje, że ta cała sytuacja nie skończy się dobrze- miał rację. Były bardzo małe szanse, że Puszek nie dotrze do wioski.
-Dobrze. Idźmy, więc- wstałam i razem z Olafem ruszyliśmy w stronę stajni.

                 








JACK




-No, przecież wiem, że Mrok chce ją uprowadzić- odeszłem na kilka metrów.
-Ale North nie mówi o księciu koszmarów- podleciała do mnie Ząbek.
-Co?! Kto jej grozi?- poderwałem się gotowy na odpowiedź.
-Dina Mar Dalensco- kangur [czyt. Zając Wielkanocny] wysyczał ze złością te przydomki.
-To sama bogini Mroku i złych wspomnień- kontynuowała zmartwiona wróżka.
-Kto?- nigdy o kimś podobnym nie słyszałem. Znowu mają jakieś sekrety?!-
-To jedna z pierwszych strażników stworzonych przez księżyc. Miała pomagać Czarnemu Panu. Zło i mrok w średniowieczu podziałały na nią niestety tak samo jak na jej wspólnika. Nie słyszałeś o niej, bo nie stwarzała kłopotów. Nie widzieliśmy, więc potrzeby, by ci o niej wspominać, ale teraz musimy- skierował się do mnie North z wyciągniętymi bezradnie rękoma.
-Mrok przeciągnął ją na swoją stronę przeciw księżycowi. Jednak Dina wolała działać sama. Zamieszkała gdzieś w podziemiach. Nie znamy dokładnej lokalizacji. Od tamtej też pory oba czarne  charaktery są dla siebie wrogami. Nie wiemy jak, ale bogini złych wspomnień dowiedziała się, że Elsa jest księżycowym dzieciem. Teraz biedna jest podwójnie zagrożona. Musimy zwiększyć ochronę. Nawet nie wiesz ile złego może uczynić choćby mała igiełka nasączona czarną magią wbita w serce nieskalanego dobra. To dlatego za wszelką cenę staramy się chronić Elsę- kończył North nerwowo chodząc po sali. Widziałem, że naprawdę się niepokoi. To wszystko jest straszne. Kolejny ciężar jest nałożony na duszę królowej Arendelle. Tylko czy ona jest czemuś winna? Nie. Powoli zatraca się w nicości pozbawionej radosnego życia przez nas. Nie dbaliśmy o nasze obowiązki tak jak trzeba. Czyli to też moja wina. Jeżeli znowu umrze, nie daruję Mrokowi ani tej całej Dinie.
-Wiecie co zamierza?- zapytałem z nadzieją w głosie.
-Niestety nie- uszaty spuścił głowę, a po nim pozostali.

W tym momencie pomieszczenie rozświetliło się jeszcze bardziej. Wszyscy bez wyjątku zwróciliśmy wzrok ku górze. Przez dziurę okienną w dachu wbijała się poświata najpotężniejszego strażnika dziecięcych marzeń. Pojawiał się bardzo rzadko, więc to musiała być naprawdę poważna i kryzysowa sytuacja. Jeden promień światła, ten najszerszy skupił się na krysztale, który ukazywał nowego strażnika. Wszyscy też tak myśleliśmy. Jak bardzo się pomyliliśmy.








HEJO! ROZDZIAŁ BYŁ WIEKI TEMU, ALE MAM DIAGNOZY, KARTKÓWKI I TONĘ PRACY DOMOWEJ. I JESZCZE W PIONTEK BYŁO SPRZĄTANIE ŚWIATA. O, JENY! KILKA PRZECHODZONYCH GODZIN I BÓL NÓG! ALE PRZYNAJMNIEJ DOTLENIŁAM MÓZG I MACIE NOWĄ POSTAĆ. CO MYŚLICIE O DINIE MAR DALENSCO??
I NAPISZCIE JESZCZE CZY WOLICIE KRÓTKIE ROZDZIAŁY CZĘŚCIEJ, CZY DŁUŻSZE RZADZIEJ. TO WAŻNE.

14 komentarzy:

  1. Super rozdział. Co do diagnoz, kartkówek itp. itd. to się zgadzam w zupełności, zresztą sama widzisz, że rzadko wstawiam rozdziały.
    Zdecydowanie wolę dłuższe rozdziały i rzadziej - wtedy przynajmniej wszystko będzie w jednym, a ja na pewno nie nadążałabym z ich czytaniem gdyby były dłuższe.

    Pozdrawiam cieplutko i życzę weny i czasu ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział mega tajemniczy1 Lubie takie! Co do nowej postaci myślę że sie polubimy, to znaczy... znienawidzimy(?) A co do tych rozdziałów wole krótsze częściej. Chociaż z drugiej strony...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz różnie xD raz krótko raz długo xD
    HAha a mnie to ominęło bo siedzę chora w domu xD

    OdpowiedzUsuń
  4. No to z jednej strony masz szczęście..

    A no i skleroza wybaczona ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie znienawidze te postać bo znając Ciebie albo ogolnie no częsty przebieg zdarzen - będzie z Jackiem ;_;

    Rzadziej! Raz w tygodniu np xd
    Bo mam w weekendy tylko czas.. więc; -;..

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Oo.... a jednak ktoś jeszcze czyta tego bloga <3

      Nie zaniedbuję was celowo :(- poprostu brak czasu

      Rozdział będzie najprawdopodobniej jutro, chyba, żr dzisiaj zdążę, bo mam jeszcze nominację na drugim. A no i na frugim jedt nowu rozdział! Kto nie czytał, zapraszam!

      Usuń